środa, 8 kwietnia 2009

Jerzy Kochany

Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika.
Kazał mu przyjść do swego pokoju.
-Jak się nazywasz?
-Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
-Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu.
To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet.
Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski.
Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?
-Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
-Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę...

Brak komentarzy: