środa, 8 kwietnia 2009

z leksykonu definicji Jana Kaczyńskiego

Dowcip w jak najmniejszej pigułce, czyli zrymować, używając jak najmniej słów, a wszystko po to, żeby stworzyć żartobliwą definicję dowolnego wyrazu:

KLAPS – najsroższa kara dla komara;

NAMIASTKA – robiąc fotkę teściowej, skrócić ją o głowę;

PIEKARZ – ten co wyrabia to, na co zarabia;

POPIEL – stare nazwisko trącące myszką;

REKAPITULACJA – powtórzone wywody po odlaniu wody

– to niektóre z już opublikowanych definicji rymowanych jednego autora. Namawiam do tworzenia podobnych i zapraszam na ciąg dalszy:

S
SZTAFETA POKOLEŃ – przykładowo: w policji – obrazowo to powiem – gdy tatusiów pałeczki przejmują synowie
SZARMANCKOŚĆ – gdy chłop babę cmoknie w grabę
SÓL – dodatek do chleba, by witać jak trzeba
SYNEKURA – nie da ci ojciec, nie da ci matka tego, co da ci ciepła posadka
SZTUKA – palnąć zgrabną mówkę po flaszce na główkę
SEKSOHOLIK – gdyby w onym była kość, gość by nigdy nie miał dość!
STRINGI – ekstramajteczki z metra wstążeczki
SCEPTYK – zbada, zważy, zmierzy, a i tak... nie wierzy
SZALIKOWIEC – fanatyk ślepo przekonany, że tylko jego klub to pany
SUTANNA – kiecka nieświecka
SZTORM – morze nie w humorze
Š
ŠKODA – bryka Pepika
T
TYŁECZEK – superkuper
U
UKRADEK – podobno coś takiego jest; ponoć do ocierania łez
URZĘDASKA – gburka zza biurka
W
WIERSZOKLECTWO – cym, cyrym, cym, rym, cym, cym, byle rytm był oraz rym
WULGARYZMY – słowa lub zdania do wypipania
WPADKA – przyszła Kryśka do Matyska, a Matysek kumpla ściska!
WALET TREFL – innymi słowy: dupek krojcowy
Z
ZASKÓRNIAKI – w stadle: nadwyżka budżetowa, o której nie wie druga połowa
ZAZDROŚĆ – coś, co przenigdy nie umrze z głodu, bo żreć nas może z byle powodu
ZACZEPKA – jeśli za prośbą o papierosa czai się groźba złamania nosa
ZDZIESIĄTKOWANIE – niedobitki nie do bitki
Ż
ŻYWICA – krew drzew

Brak komentarzy: